I DZIEŃ - „DOŚWIADCZENIE MIŁOŚCI BOGA”
Wystawienie Najśw. Sakramentu.
Wstęp:
Panie Jezu wpatrzeni w biały, okrągły opłatek skrywający Twoje przenajświętsze Ciało pragniemy wyrazić wiarę w Twoją miłość wobec nas. Kochasz nas miłością czystą i doskonałą, bez cienia egoizmu. Nie stawiasz żadnych warunków. Twoja miłość jest bezwarunkowa i bezinteresowna. Dziękujemy Ci za nią już na początku naszej modlitwy.
Panie Jezu przyznajemy, że przyjmujemy prawdą o Twojej miłości. Ale bardzo często jest to tylko przekonanie intelektualne, nie mające potwierdzenia w naszym osobistym doświadczeniu wiary. Daj nam łaskę, abyśmy przez najbliższe trzy dni sami osobiście przeżyli prawdę o tym co Ty czynisz dla każdego z nasz. Sami doświadczywszy miłości z głębi serca będziemy się chcieli tym przeżyciem dzielić z innymi. Wtedy modlitwa o nowe powołania nie stanie się bezdusznym obowiązkiem, ale osobistą prośbą do Ciebie, aby jak najwięcej młodych serc żyło tym doświadczeniem, które dotknęło Ojca Założyciela i które każdy z nas przeżył.
Pragniemy by naszej modlitwie towarzyszyło najpierw wsłuchanie się w Twoje Słowo. Niech ono przeniknie nasze umysły i serca. Niech nas uporządkuje, abyśmy przeżyli tajemnicę miłości.
Czytanie Słowa Bożego – Oz 11, 1-4.
Przed przeczytaniem fragmentu Pisma Świętego należy odśpiewać dwie zwrotki pieśni do Ducha Świętego.
Chwila ciszy.
Rozważanie:
Wysłuchałem przepięknego fragmentu, który ukazał mi dziecko w ramionach ojca. „Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem”. Odwołujesz się Panie aż do mojego dzieciństwa- miłości ojca. Próbuję sobie teraz uświadomić jak ja widzę siebie – czy w ramionach ojca? Może nie mając w życiu takiego doświadczenia pragnę go? Chcę modlić się tym pragnieniem. Chwila ciszy.
„Pociągnąłem ich ludzkim więzami, a były to więzy miłości”. Odwołujesz się Boże do mojego doświadczenia ludzkiej miłości. Jakie obrazy z historii życia mi przychodzą, kiedy myślę o ludzkiej miłości? Dziękuję Ci za każdy dar pięknej miłości? Chcę także wyrazić i to za czym tęsknię, czego potrzebuję, wierząc, że Ty jesteś pełnią miłości. Chwila ciszy.
Wiem, Panie, że ziemskie doświadczenie miłości nie determinuje miłości do Ciebie. Twoja łaska jest większa niż moja ludzka natura. Chcesz objawić mi swoją miłość. Chcesz mi pokazać jakim Ty jesteś. A jak ja Ciebie widzę? Jaką twarz namalował bym Tobie, mój Boże? Może tak dużo jest przyzwyczajeń w moim pojmowaniu Ciebie? Chcę w tym momencie modlitwy zrezygnować z moich złych przyzwyczajeń do Ciebie. Chcę słuchać Cię jakby pierwszy raz.
„A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem”. Panie, Twoja miłość do mnie nie zależy od mojej odpowiedzi. Ty pierwszy dajesz miłość. Miłość jest od Ciebie. To jest Twój dar. Pragnienie miłości także jest Twoim darem. Czy czuję się kochany przez Boga? Proszę Cię o takie doświadczenie miłości, że Ty nigdy nie przestałeś mnie kochać, od narodzin, aż po dziś, w każdym wydarzeniu – nawet tym najboleśniejszym fizycznie i duchowo. Chwila ciszy.
„Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę”. Widzę tu obraz mojej bezradności i słabości. Miłość nie zależy od mnie. Chwila ciszy.
Osobista modlitwa zakończona pieśnią.
Teraz osobiście, w ciszy serca, porozmawiajmy z Bogiem o naszym doświadczeniu Jego miłości. Prośmy Chrystusa, by nas prowadził do Ojca. Prośmy Maryję, by wyprosiła nam łaskę miłości.
„Oto serce” i błogosławieństwo Najśw. Sakramentem.
II DZIEŃ – „TAJEMNICA WCIELENIA”
Wystawienie Najświętszego Sakramentu.
Wprowadzenie:
Panie Jezu rzeczywiście i prawdziwie obecny w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Życie nasze pokazuje, że brak doświadczenia miłości jest źródłem wielkiego napięcia, konfliktów wewnętrznych, lęków oraz konfliktów z otoczeniem. Nierozwiązane problemy u siebie widzi się u innych. Pogłębia się coraz bardziej uczucie samotności i izolacji. W tej sytuacji człowiek najczęściej sięga po najłatwiejsze sposoby rozładowania napięć: telewizja, internet, alkohol, papieros, konsumpcja wszelkiego rodzaju, oddawanie się działalności zewnętrznej tak dalece, że dla siebie nie ma się czasu. Lęk zostaje stłumiony, ale ujawnia się ponownie, z jeszcze większą siłą, kiedy człowiek staje przed sobą w ciszy.
Panie, Ty wiesz, że w życiu człowiek, który nie doświadczył miłości, rzeczy i czynności nabierają ogromnego znaczenia. Władza, posiadanie dóbr materialnych, przyjemności związane z konsumpcją – wszystko to chce wypełnić pustkę, jaka powstaje w nim na skutek braku doświadczenia miłości oraz braku miłości siebie i innych.
Uświadamiając sobie to wszystko, nam klęczącym przed Tobą rodzi się pytanie: co może naprawdę uspokoić człowieka, co może przekonać go, że jest kochany i nie ma powodu, by żył w lęku przed własną słabością? Człowiek uczy się akceptacji swojego życia pod wpływem akceptacji innych. Kiedy doświadcza miłości, rodzi się w nim przekonanie, że jego życie ma wartość. Miłość – akceptacja czyni człowieka dobrym. Największym darem jaki można dać drugiemu jest całkowita i bezwarunkowa akceptacja. Ogromnego i wielkiego pragnienia akceptacji i miłość drugi człowiek nie potrafi zaspokoić do końca. Tylko Ty, Panie Jezu możesz całkowicie wypełnić nienasyconość naszych serc.
Prosimy Cię, Panie Jezu, aby Twoje Słowo otworzyło każdego z nas na tajemnicę Twojej miłości do nas. Dziś chcemy zgłębić co się działo w sercu Boga, kiedy podejmował decyzję o posłaniu Ciebie, Swojego Syna, abyś z miłości przyszedł na ziemię, abyś się wczuł w naszą sytuację, nasz los, abyś do końca nas umiłował i podarował nam miłość. Prosimy Cię o tę łaskę, byśmy umieli wczuć się w to co czuło Boże Serce.
Czytanie Słowa Bożego – Łk 20, 9-13; Hbr 10, 5-7; J 1, 10-14.
Przed przeczytaniem fragmentu Pisma Świętego należy odśpiewać dwie zwrotki pieśni do Ducha Świętego.
Chwila ciszy.
Rozważanie:
Opowiadasz mi Panie przypowieść o właścicielu winnicy, a tak naprawdę przypowieść o Ojcu i o tym co się dzieje w Jego sercu na widok braku miłości jakim jest każdy grzech, każde nieuporządkowane zwrócenie się ku rzeczom i czynnościom. „Co mam począć” – oto pytanie w Sercu Ojca. Chcę teraz zobaczyć siebie z moimi grzechami i brakami miłości i wczuć się w Serce Ojca oraz usłyszeć „Co mam począć”. Co Bóg chce uczynić dla mnie? Chwila ciszy.
Pan Bóg podejmuje decyzję: „Poślę mojego syna ukochanego, chyba go uszanują”. To Boże pragnienie, Boże postanowienie wobec tajemnicy braku miłości na ziemi. Chwila ciszy.
Panie daj mi łaskę, abym zobaczył i usłyszał Twój dialog z Ojcem . W wolności swojej udzieliłeś odpowiedzi „Oto idę, abym spełnił wolą Twoją Boże”. Ty także Jezu jesteś przejęty brakiem miłości w moim życiu i w życiu innych. Podejmujesz decyzję. Wczuwasz się w ból i miłość Ojca widzącego ile na świecie jest dzieł, które prowadzą do śmierci. Decydujesz się stać człowiekiem. Chwila ciszy.
Trudno mi sobie wyobrazić, jak Słowo może stać się Ciałem. Jakbym ja miał stać się z miłości do robaka robakiem. Chwila ciszy.
„Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli”. Zdecydowałeś stać się człowiekiem, zakładając, że człowiek może Cię odrzucić. Z lęku nie chodzi się tam, gdzie mogą nas wyśmiać, wykopać, odrzucić. Panie Jezu, Twoje „Oto idę” jest zatem także dramatem. Nie ograniczyłeś się jedynie do dobrych intencji czy dobrego początku, ale chcąc pełnić wolę Ojca założyłeś dramat swojego istnienia: wcielenie i życie synowski w posłuszeństwie aż do męki, śmierci i zmartwychwstania. Chwila ciszy.
Panie, widząc Twoją dramatyczną sytuację chciałoby się okazać współczucie. Ale Ty nie chcesz abym Ci współczuł. Na innym miejscu Ewangelii powiedziałeś: „Nie płaczcie nade mną”. Nie dla współczucia przyszedłeś na świat, ale aby objawić Miłość i Miłość podarować. Przyszedłeś, aby moje serce tęskniące za miłością upodobnić do Swojego Serca. Chwila ciszy.
Panie, mówiący „Oto idę”, realizujący pragnienie Ojca, daj mi zrozumieć przeżycie Ojca Dehona, często powtarzającego fragment Listu św. Pawła do Galatów: „Teraz zaś nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę moje życie w ciele, jednak obecnie życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie”. Bóg mnie przyjął do siebie, złączył ze swoją ofiarą miłości. Chwila ciszy.
Osobista modlitwa zakończona pieśnią.
Otwórzmy nasze serca i w prawdzie wypowiedzmy to co czujemy.
„Oto serce” i błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
III DZIEŃ – „ŻYCIE UKRYTE W NAZARECIE”
Wystawienie Najśw. Sakramentu.
Wprowadzenie:
Panie Jezu, obecny pośród nas, doświadczenie nieskończonej miłości Ojca w łonie Trójcy Świętej dało Ci świadomość nieskończonej Twojej wartości. W twoim ziemskim życiu nie było cienia egoizmu, szukania siebie w oczach innych ludzi. Nie było żadnej próby manipulowania innymi. Zawsze odnosiłeś się do wszystkich z delikatnością, połączoną z głębokim szacunkiem. Wszyscy czuli się w Twojej obecności zaakceptowani. Więcej tej akceptacji okazywałeś tym, którzy byli pogardzani i odrzuceni: celnicy, grzesznicy, ubodzy. Żaden człowiek nie był dla Ciebie zagrożeniem, do nikogo nie odnosiłeś się z agresją i nienawiścią. Nawet w chwili śmierci modliłeś się za swoich wrogów. Nie potrzebowałeś szukać potwierdzenia swojej wartości w działaniu, czy poprzez rywalizację z innymi.
Nam żyjącym w dzisiejszym świecie chce się narzucić pokusę łatwego sukcesu, blasku na zewnętrznych polach aktywności. Tak łatwo tracimy sens życia w pracach, które nikt nie widzi, lub które nikt świadomie nie doceni. Tak łatwo przychodzi nam walczyć i rywalizować o znaczenie i prestiż. Nie trudno wtedy manipulować innymi i dzielić na przyjaznych i nieprzyjaznych.
Panie Jezu tak bardzo zastanawiające jest dlaczego przyjąłeś w swoim życiu tak dziwną proporcję: trzydzieści lat ukrycia i tylko trzy lata publicznej działalności. Z wiarą chcemy przeżywać, że to co się dzieje w ukrycie jest równie ważne jak cała działalność publiczna. W Twoim i w naszym życiu. W równej mierze mamy naśladować Cię z Kalwarii, z Wieczernika, jak i z domu w Nazarecie. Potrzeba nam łaski podobieństwa do Twojego życia ukrytego w Nazarecie. To bardzo piękne, że zwyczajne życie, wypełnione setkami tysięcy prostych czynności stało się przez Ciebie życiem Bożym, drogą zjednoczenia z Tobą. Nasz Ojciec Założyciel przypominał, żebyśmy każdego ranka udawali się do Nazaretu, abyśmy byli w każdym zajęciu ludźmi pełnymi wartości, a nie dopiero na eksponowanych stanowiskach. „Tylko w zapomnieniu, braku rozgłosu, w ubóstwie, pokorze i poniżeniu dzieło to znajdzie ochronę” przypominał nam Ojciec Założyciel.
Niech Twoje Słowo, te kilka wersetów o ukrytym życiu w Nazarecie, uzdrowi nasze serca i umysły, abyśmy umieli odkrywać wartość i sens naszego życia na co dzień.
Czytanie Słowa Bożego – Mt 2, 21-23; Łk 2, 39-40. 51-52; Mk 6, 1-3
Przed przeczytaniem fragmentu Pisma Świętego należy zaśpiewać dwie zwrotki pieśni do Ducha Świętego.
Chwila ciszy.
Rozważanie:
„Nazwany będzie Nazarejczykiem”. Wypełniły się słowa proroków. Nazaret jest szkołą Ewangelii. Nazaret jest szkołą ciszy i milczenia, szkołą codzienności, pracy, relacji z Ojcem i ludźmi. Chwila ciszy.
„Był im poddany (...) Czynił postępy w mądrości, w latach i łasce u Boga i u ludzi”. Pismo Święte mówiąc Panie Jezu o Twoim życiu ukrytym podkreśla posłuszeństwo ludziom Maryi i Józefowi. Wzrastałeś we wszystkim co ludzkie. Jak mogła to widzieć Maryja: że oto poczęty z Ducha Świętego, rani kolana, uczy się czytać i pisać i wykonuje setki prostych ludzkich czynności. Jak to mógł widzieć Józef, który uwierzył w misję Syna Maryi: że uczy się wbijać gwoździe, sprzątać podwórze. Stawałeś się coraz bardziej człowiekiem, piękniejszym człowiekiem. Twoja droga nie była łatwa. Od narodzin począwszy żyłeś w prostych warunkach i poniewierce. Trudne warunki, posłuszeństwo rodzicom, wpisane są w Twoje życie. Nie miałeś żadnych zabezpieczeń i stałeś się mimo to najpiękniejszym człowiekiem. A ja jak dbam o mój wzrost? Chwila ciszy.
Podkreślone jest także Twoje posłuszeństwo Ojcu. Wzrastałeś w łasce u Boga, a inaczej mówiąc wychowywałeś się na Słowie Bożym. Zapewne modliłeś się tak bardzo po ludzku, różnymi formami. Zapewne modlitwy uczyła Cię Maryja i opiekun Józef. Rosłeś powoli i powoli rosło drzewo na Twój krzyż. Umiałeś czekać na „godzinę Ojca”. Chwila ciszy.
„Dziecię zaś rosło i nabierało mocy”. Ty Jezu byłeś dzieckiem. Jakim ja jestem dzieckiem? W czym jestem dzieckiem? Trzeba bym był dzieckiem wobec Boga, a dorosłym wobec świata. Trzeba przyznać Panie Jezu, że często bywa odwrotnie: wobec Boga gram dorosłego, a wobec świata dziecko. Tak bardzo trzeba bym wykorzystywał czas na wzrost i stawanie się dojrzałym. Czy jestem gotów coś dla tego wzrastania poświęcić? Chwila ciszy.
„Skąd On to ma? I co to za mądrość, która Mu jest dana? (...) Czy nie jest to cieśla, syn Maryi”. Panie Jezu, mieszkańcy Nazaretu, kiedy do nich przyszedłeś, chcą głosić im Ewangelię nie wiedzieli dlaczego Ty jesteś nauczycielem. Zapewne tak bardzo zwyczajnie żyłeś pośród nich. Twoje życie ukryte składało się z modlitwy, wspólnej pracy, wspólnych posiłków, życia we wspólnocie rodziny i przyjaciół, snu i odpoczynku. Ta monotonia życia pomagała Ci wzrastać. Niech i dla nas to stanowi tkankę naszego życia. Chwila ciszy.
Osobista modlitwa zakończona pieśnią.
W cichej modlitwie pomówmy z Jezusem o wartości naszej codzienności. Prośmy również Maryję, aby na wyprosiła łaskę prostego życia.
„Oto serce” i błogosławieństwo Najśw. Sakramentem.