Symbolizm w kulcie Najświętszego Serca Jezusa

Święta Kongregacja Obrzędów, wydając w 1765 roku de­kret ustanawiający liturgiczne święto ku czci Najświętszego Serca Jezusa, wskazała, że w tym akcie chodzi o dwa cele:

  • „uzupełnienie kultu już ustanowionego”,
  • „symboliczne odnawianie pamięci o boskiej miłości”, któ­rą Jezus Chrystus objawił w swoim dziele zbawczym i w danym przykładzie1.

Pierwszy cel ustanowienia święta Najświętszego Serca Jezusa jest stosunkowo jasny. W Kościele zawsze panowała i wciąż pozostaje żywa zasadnicza świadomość teologiczna tego, że przy­pieczętowaniem jakiegoś kultu czy praktyki pobożnej, wyrasta­jącej na przykład z doświadczeń świętych lub jakichś wspólnot, jest nadanie mu rangi liturgicznej, czyli opracowanie i zatwierdze­nie tekstów mszy świętej i oficjum, w których jakaś forma kultu lub pobożności się wyraża. Jest to praktyka, która rozwinęła się stopniowo, a dojrzała w okresie średniowiecza. Za jej pierwszy i normatywny na przyszłość przejaw można uznać ustanowie­nie święta Bożego Ciała, którego dokonał papież Urban IV bullą Transiturus z 8 września 1264 roku2. Później ta praktyka stała się jedną z bardzo zasadniczych norm życia kościelnego i pozostaje nią do dziś. Uzasadnienie tej praktyki jest bardzo proste: Kościół w swym kulcie wyraża i przekazuje to, czym jest i w co wierzy3. Kult jest jego pierwszym dziełem i celem, do którego został usta­nowiony. W tym znaczeniu można powiedzieć, że Kościół nieja­ko ratyfikuje doświadczenia ludu chrześcijańskiego w dziedzinie modlitwy, pobożności i kultu.

Drugi cel ustanowienia święta Najświętszego Serca Jezusa określony przez Świętą Kongregację Obrzędów w potocznym ro­zumieniu również wydaje się oczywisty, chociaż z teologicznego oraz kulturowego punktu widzenia domaga się pogłębionego wy­jaśnienia, gdyż napotykał i napotyka wiele trudności interpretacyj­nych. Te trudności wynikają przede wszystkim z tego, że chodzi o działanie i percepcję symboliczną, kształtującą ludzką pamięć, których status religijny i teologiczny nie poddaje się łatwym uogól­nieniom i systematyzacjom4. Stajemy wobec pewnego paradoksu, na który warto zwrócić uwagę, gdy mamy mówić zarówno o kul­cie Najświętszego Serca Jezusa, jak i o jego znaczeniu duchowym.

Na czym polega ten paradoks? Z jednej strony wiadomo więc, że religia i przeżycia religijne są ściśle, a nawet nierozdzielnie zwią­zane z symbolizmem, zarówno na poziomie ich kształtowania, jak i na poziomie wyrażania przez człowieka. Najlepiej potwierdza ten fakt liturgia, będąca w najwyższym stopniu konstrukcją sym­boliczną i bez pewnego, przynajmniej najbardziej podstawowe­go zrozumienia symboliki zawartej w tej konstrukcji nie można w niej adekwatnie uczestniczyć. Mistagogia jest niezastąpionym kluczem hermeneutycznym, wprowadzającym w to arcyciekawe uniwersum5. Potwierdzeniem tego faktu jest także sama percep­cja ludzka, która właściwie w każdej dziedzinie również jest ści­śle związana z formami symbolicznymi i w najwyższym stopniu ma charakter symboliczny. To samo można powiedzieć o teo­logii. Miał więc rację Karl Rahner, gdy stwierdził: „Pojęcie sym­bolu [...] jest we wszystkich teologicznych traktatach pojęciem kluczowym, bez którego jest niemożliwe właściwe rozumienie tematyki poszczególnych traktatów samej w sobie oraz ich rela­cji do innych traktatów”6.

Z drugiej jednak strony symbolizm, ponieważ charakteryzu­je się pewną nieokreślonością i z założenia niestabilnością, oraz percepcja symboliczna, która ma charakter w znacznym stopniu subiektywny, sprawiają, że w nauczaniu Kościoła i w teologii od dawana do symbolizmu podchodzi się nieufnie. Mając zaufanie do racjonalizmu, szukamy tego, co miałoby być jak najbardziej obiek­tywne i co pozwalałoby się wyrazić w sposób całkowicie jedno­znaczny. Takie poszukiwanie, będąc oczywiście uzasadnione, nie może jednak być traktowane zbyt jednostronnie. Omawiany pro­blem komplikuje się jeszcze bardziej wtedy, gdy jakieś doświad­czenie religijne jest uwikłane w pewną nową postać symboliczną, to znaczy taką, która albo ma niewielki związek z dotychczaso­wą liturgią, albo odwołuje się do jakiegoś nowego symbolu. Wy­starczy wspomnieć, ile emocji wywołały biało-czerwone promie­nie na obrazie Jezusa Miłosiernego wymalowanym według wizji św. Faustyny Kowalskiej i jak negatywnie wpłynęły na początko­wym etapie na propagowanie kultu miłosierdzia Bożego.

Liczne doświadczenia kościelne potwierdzają zarysowaną tu diagnozę. Z jednej strony nigdy nie wypowiedziano się w Koście­le przeciw wykorzystaniu symbolizmu w teologii i w duchowo­ści, ale z drugiej nigdy też nie dokonano jednoznacznej i bezpo­średniej afirmacji tego uniwersum jako nośnika treści i przeżycia religijnego, ani tym bardziej nie wypracowano szczegółowej teo­logicznej teorii symbolu. Na pewno jest to związane z wieloma wydarzeniami, które w najwyższym stopniu wstrząsnęły Kościo­łem, a które wprost łączyły się z przewartościowaniem symbolu. Pierwszym okresem, w którym pojawiły się przerosty interpretacyj­ne w odniesieniu do symbolizmu, był ikonoklazm z VIII i IX wieku7. Problem dotyczył wówczas symbolicznej interpretacji tajem­nicy Eucharystii. Ten sam problem, chociaż w innym kontekście i w innej formie wyrazu, powrócił w okresie reformacji. W okresie oświecenia, w nurcie rozwijania się skrajnego racjonalizmu, sym­bolizm spotkał się z całościową krytyką. Momentem najbardziej traumatycznym dla Kościoła, pozostającym w ścisłym związku z interpretacjami symbolicznymi, był modernizm na przełomie XIX i XX wieku, który dokonał czegoś w rodzaju redukcji sym­bolicznej całej rzeczywistości religijnej. Z powodu tych, i jeszcze wielu pomniejszych, interpretacji symbolicznych wzbudzono nie­ufność do każdego użycia słowa „symbol” i odwoływania się do kategorii symbolicznych w teologii. Odwoływanie się do symbo­lu było traktowane jako kwestionowanie tego, co chrześcijańskie. Efektem tego niepokoju była na przykład w kontekście ikonoklazmu rezygnacja z mistagogii jako zasadniczej metody formacyjnej w życiu sakramentalnym. Dzisiejsze wręcz wołanie o mistagogię jest związane z ponownym odkryciem ważności kategorii sym­bolicznych w religii8. Efektem tego niepokoju – jak wykazał Hans Urs von Balthasar – była rezygnacja w teologii z kategorii piękna, które jest w najwyższym stopniu rzeczywistością symboliczną9.

W kontekście rozwijającego się kultu Najświętszego Serca Je­zusa bardzo wiele emocji budziło pytanie o to, czy serce jest wła­ściwym symbolem Jezusa Chrystusa i człowieka. Po średniowie­czu dokonujące się w kolejnych odsłonach dowartościowanie w człowieku umysłu-myśli, a mózgu jako narządu służącego my­śleniu zachwiało wiarę w serce jako kategorię symboliczną, mającą już swoje utrwalone i bardzo znaczące miejsce za sprawą św. Au­gustyna, który może uchodzić za pierwszego „teologa serca”10. Teo­logia św. Augustyna została w tym względzie obszernie podjęta przez św. Grzegorza Wielkiego, a potem przez wielką tradycję teo­logii monastycznej11. Zastanawiano się zatem, czy wskazując na ser­ce jako symbol człowieka i jego życia wewnętrznego, nie dokonuje się tym samym jakiejś nieuprawnionej redukcji człowieka, zbyt­nio poddając jego wizję wpływowi sfery uczuciowej, czy też po­mniejszając znaczenie sfery umysłowej. Dowodem takiego nie­pokoju jest Memoriał biskupów polskich proszących papieża

Klemensa XIII o ustanowienie święta Najświętszego Serca Jezu­sa, w którym powraca ta problematyka, gdy szczegółowo uzasad­nia się, że serce stanowi żywe centrum osobowości i działania ludzkiego12. Choć ustanowienie postulowanego święta stano­wiło poważną i niewątpliwą aprobatę dla rzeczywistości symbo­licznej w kulcie chrześcijańskim w ogóle, to jednak dyskusje filo­zoficzno-teologiczne na ten temat przedłużały się jeszcze w XIX i XX wieku, gdyż nadal zastanawiano się w poszukiwaniach an­tropologicznych nad relacją zachodzącą między myślą a sercem w człowieku.

Wszystkie wspomniane tutaj kwestie powróciły bardzo moc­no w kontekście rozciągnięcia kultu Najświętszego Serca Jezusa na cały Kościół. Z tego też powodu encykliki papieskie poświę­cone kultowi Najświętszego Serca Jezusa nieustannie powracają do problemu symbolu, a także teologia zajmująca się tym kultem poświęciła mu stosunkowo wiele uwagi. W najwyższym stopniu do potwierdzenia i rozpropagowania poprawności tego ujęcia przyczynił się papież Pius XII swoją encykliką Haurietis aquas. W kluczowym tekście na ten temat papież naucza: „Słusznie więc Serce Słowa Wcielonego uchodzi za znak i symbol potrójnej mi­łości, którą Boski Odkupiciel kocha nieustannie Ojca Przedwiecz­nego i wszystkich ludzi. Jest ono najpierw symbolem boskiej mi­łości, którą Syn dzieli wspólnie z Ojcem i Duchem Świętym. Dla nas ta miłość objawia się wyłącznie w Słowie Wcielonym, które nam ją ukazuje poprzez swoje słabe ciało. «W Nim bowiem miesz­ka cała pełnia: Bóstwo na sposób ciała» (Kol 2,9). Serce Jezusa jest następnie symbolem tej płomiennej miłości, która wlana w Jego duszę ubogaca w Nim ludzką wolę i kieruje oraz oświeca jej dzia­łanie najdoskonalszą, podwójną wiedzą: boską i ludzką. I wresz­cie serce to, już w sposób całkiem naturalny, jest symbolem ludz­kich uczuć, gdyż ciało Jezusa Chrystusa, poczęte w łonie Maryi za sprawą Ducha Świętego, ma o wiele większą zdolność odbie­rania wrażeń, niż ciała innych ludzi”13.

Symbolizm z punktu widzenia filozofii

Obecnie znajdujemy się w szczęśliwej sytuacji, a mianowicie w dzisiejszej kulturze mamy do czynienia z ogólną rehabilitacją symbolu jako kategorii ludzkiego doświadczenia i myślenia. Bardzo ważną rolę w tej rehabilitacji odegrały prowadzone poszukiwania filozoficzne, do których się tutaj odwołamy, mając na względzie antropologiczno-kulturowe uzasadnienie kultu Najświętszego Ser­ca Jezusa, odpowiadające duchowi czasów, w których żyjemy. Nie analizujemy poszczególnych teorii, ale za pośrednictwem sformu­łowanych tez, wyrastających z różnych kierunków filozofii sym­bolu, a cieszących się powszechną akceptacją14, chcemy wskazać te aspekty symbolu, które będą mogły zainspirować poszukiwa­nia teologiczne w kontekście kultu Najświętszego Serca Jezusa. Ogólne przyjęcie pewnych treści o charakterze filozoficznym za­wsze sprzyjało refleksji teologicznej, pokazując między innymi, że poszukiwania teologiczne ściśle łączą się z ludzkim doświadcze­niem i prowadzą do nowych syntez egzystencjalnych. Kult Naj­świętszego Serca Jezusa zakorzeniony w ludzkim doświadczeniu symbolicznym, które w bardzo szerokim zakresie afirmuje filozo­fia, zyska w ten sposób nowe uzasadnienia.

Teza 1: Symbol nie jest jakąś subiektywną fantazją, ale do­głębnie wpisuje się w ludzkie doświadczenie, współtworząc je i przekazując.

Teza 2: Symbol ma na celu podniesienie znaczenia tego, co jest symbolizowane.

Teza 3: Symbol daje do myślenia – zarówno jednostce, jak i wspólnocie.

Teza 4: Symbol odsyła poza siebie, a przez to staje się szkołą wrażliwości na to, co odległe, na to, co przekracza człowieka, i na to, co przyszłe, a więc jest jakimś egzystencjalnym przeczuciem tajemnicy.

Teza 5: Symbol, chociaż sam z siebie nie jest imperatywem, niemal automatycznie pobudza do udzielenia odpowiedzi, a tym samym zawiera moment „roszczenia”.

Teza 6: Symbol wzywa do wierności temu, co nie jest możli­we do pełnego wyrażenia lub jeszcze niewyrażone w dziedzinie duchowej, a więc spełnia on nadrzędną rolę unifikującą w sto­sunku do ludzkich doświadczeń.

Teza 7: Symbol integruje wspólnotę duchowo i intelektualnie, dodając do instynktu emocję, a do emocji namysł.

Teza 8: Symbol odziedziczony ma charakter „operatywny”, to znaczy pobudza do rozumienia i działania na bazie wspólnej pamięci i wspólnych celów.

Teza 9: Symbol społeczny – z pragmatycznego punktu wi­dzenia kieruje do podejmowania odpowiednich działań, a z teo­retycznego punktu widzenia odsyła do niejasnego jeszcze celu.

Teza 10: Symbol w swoim wymiarze narratywnym ma zdol­ność komunikowania podstawowych treści, na które wskazuje, i dokonywania ich syntezy, a tym samym może się przyczynić do przekształcania rozbitego tłumu w zjednoczoną wspólnotę.

W świetle współczesnej filozofii symbolu, w kontekście wy­rastających z niego tez, można powiedzieć, że pełni on kilka zasadniczych funkcji, a mianowicie:

  • przekazuje i akcentuje treści,
  • pobudza intelektualnie i duchowo,
  • organizuje ludzkie doświadczenia,
  • wzywa do przekraczania tych doświadczeń,
  • ma pewną siłę operatywną i sprawczą,
  • formuje jednostkę i wspólnotę. 

Tym, co przede wszystkim uwidacznia się we wszystkich sfor­mułowanych tu tezach, jest komunikacyjne znaczenie symbolu.

Symbol przekazuje treści, zwracając do nich człowieka i wspólno­tę. Tym natomiast, czego brakuje symbolowi i w czym wyraża się zarazem jego pewna słabość, na którą wskazała już teologia śred­niowieczna, jest brak możliwości i zdolności „uzasadniających”15. Symbol nie jest apologetyczny. Za pomocą symbolu można prze­kazywać treści, ale nie można za jego pośrednictwem ich udowad­niać. Zdając sobie sprawę z tego faktu, teologia średniowieczna nie odrzuciła jednak symbolu, a nawet w specyficzny sposób go dowartościowała, czego liczne przykłady możemy znaleźć w trak­tatach liturgicznych i w pismach mistycznych.

Symbolika Najświętszego Serca Jezusa

Przechodząc do kultu Najświętszego Serca Jezusa, trzeba naj­pierw stwierdzić, że w świetle przytoczonych tez symbol serca jawi się jako uprawnione, a nawet uprzywilejowane z antropolo­gicznego punktu widzenia narządzie komunikacji i oddziaływa­nia. Wymowa antropologiczna tego faktu w sposób bezpośredni wskazuje, że trzeba go jeszcze raz i w odnowiony sposób zauwa­żyć także na poziomie teologicznym. Tym bardziej dotyczy to teo­logii Najświętszego Serca Jezusa i związanego z nią doświadcze­nia religijnego, gdyż w punkcie wyjścia mamy tutaj do czynienia z akceptacją symbolu w ogóle i symbolu serca w szczególności jako kategorii myślenia i przeżycia religijnego. Serce Jezusa jest szczególnym symbolem, który człowiek wierzący może odczytać we właściwy dla siebie sposób i którego wielorakiemu oddziały­waniu może się poddać.

Właściwie każda ze sformułowanych wcześniej tez domaga­łaby się obszerniejszej i pogłębionej refleksji w odniesieniu do teologii i kultu Najświętszego Serca Jezusa, by pokazać wszyst­kie potencjalności, jakie zawarte są w symbolicznym wymiarze tej teologii i tego kultu. Już pierwsze brzmienie sformułowa­nych tez pokazuje, że są one bardzo bliskie tej teologii i temu kultowi, a nawet że zawsze w nim były obecne. Właściwie biorąc, takie same tezy odnośnie do symbolu można by wypro­wadzić z rozwiniętych do tej pory w Kościele teologii i kulcie Najświętszego Serca Jezusa. Połączenie tez filozoficznych z po­szukiwaniami teologicznymi stanowi jednak osobne zagadnie­nie, którego tutaj nie podejmujemy. W tym miejscu wystarczy stwierdzić, że współczesne poszukiwania filozoficzne i teolo­giczne dotyczące symbolu, mocno afirmujące dotychczasowe osiągnięcia w tym względzie, bardzo wyraźnie uzasadniają sen­sowność i aktualność kultu Najświętszego Serca Jezusa. Jego potencjał symboliczny rzeczywiście może wydatnie służyć od­nawianiu pamięci o boskiej miłości, objawionej przez Jezusa Chrystusa – pamięci wyrażającej się w modlitwie i w czynach wierzących ukształtowanych przez tę miłość.

 

Przypisy

Por. Dekret Kongregacji Obrzędów „Instantibus” o ustanowieniu li­turgicznego święta ku czci Serca Jezusowego (26 stycznia / 6 lutego 1765 r.), w: Serce Jezusa w dokumentach Kościoła. Dokumenty Magisterium Kościo­ła o Najświętszym Sercu Pana Jezusa od Klemensa XIII do Benedykta XVI, zebrał, opracował i wprowadzeniem opatrzył L. Poleszak, Kraków 2006, s. 27-28.

Por. Leksykon liturgii, oprac. B. Nadolski, Poznań 2006, s. 195.

Sobór Watykański II, Konstytucja Dei Verbum, 8.

Por. A. Chapelle, À l’école de la teologie, Bruxelles 2013, s. 281-288.

Por. M. Peternoster, Liturgia e spiritualità cristiana, Bologna 2005, s. 105-129.

K. Rahner, Teologia symbolu, w: tenże, Pisma wybrane, tł. G. Bubel, Kraków 2007, s. 276.

Por. J. Królikowski, Widzialne słowo. Teologia w sztuce, Tarnów 2009, s. 29-51.

Por. M. Polak, Mistagogia w duszpasterstwie Kościoła. Studium pastoralnoteologiczne, Poznań 2012.

Por. J. Królikowski, Teologia i piękno, w: Całaś piękna jest, Maryjo. Mariologia na drodze piękna. Materiały z sympozjum mariologicznego i spotkania kustoszy sanktuariów polskich. Skarżysko-Kamienna, 11-12 września 2009 r., red. G.M. Bartosik, J. Karbownik, Częstochowa 2009, s. 25-35.

10 Por. A. Maxsein, „Philosophia cordis”. Das Wesen der Personlität bei Augustinus, Salzburg 1966.

11 Por. J. Leclercq, Miłość nauki i pragnienie Boga, tł. M. Borkowska, Kra­ków 1997, s. 34-46; 223-275.

12 Por. Memoriał Episkopatu Polskiego do Papieża Klemensa XIII o czci Najświętszego Serca Jezusowego, w: Serce Jezusa w dokumentach..., dz. cyt., s. 566-571.

13 Pius XII, Encyklika Haurietis aquas (15 maja 1956 r.), w: Serce Jezusa w dokumentach., dz. cyt., s. 149-150.

14 W sformułowanych tezach odwołujemy się przede wszystkim do: A.N. Whitehead, Symbolism. Its Meaning and Effect, London 1928; J. Maritain, Quatre essais sur l’esprit dans sa condition charnell, Paris 1939; C.G. Jung, Symbo­lik des Geistes, Zürich 1948; H. Sedlmayr, Verlust der Mitte. Die bildende Kunst des 19. und 20. Jahrhunderts als Symptom und Symbol der Zeit, Salzburg-Wien 1948; M. Merleau-Ponty, Signes, Paris 1960; G. Durand, L’imagination symbo­lique, Paris 1964; P. Ricoeur, Język, tekst, interpretacja. Wybór pism, Warszawa 1989; E. Cassirer, Symbol i język, tł. B. Andrzejewski, Poznań 20042.

15 Por. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae I q. 1 a.